Pracy za granicą jest na wyciągnięcie ręki

Post może zainteresować również innych. Podziel się nim ze znajomymi!
Whatsapp

Czy chcesz, aby tekst został przeczytany?

Polacy wybierają codzienne dojazdy do pracy przez granicę jako alternatywę dla pracy za granicą

Według szacunków Ministerstwa Spraw Zagranicznych co trzydziesty Polak mieszka za granicą. Nie chodzi tylko o Polaków, którzy wyjechali do pracy w epoce porewolucyjnej. Ministerstwo prowadzi ewidencję stowarzyszeń emigrantów Polaków rozsianych po całym świecie, którzy od kilku pokoleń mieszkają za granicą. Po 1989 roku za granicę wyjechało 3 milony dwieście tysięcy obywateli polskich , obecny trend to raczej poszukiwanie pracy za granicą na codzienne dojazdy .

„Zawsze chciałem wyjść w świat, przynajmniej na jakiś czas. Nie lubiłem elektrotechniki i nikt nie mógł zapłacić za utrzymanie mnie w branży. Teraz mam własną firmę i nie chcę wrócić do Polski.” Dawid, Australia

Absolwenci wychodzą w świat, miejscowi nie śpieszą się do swoich miejsc

Migracja zarobkowa jest stosunkowo powszechnym zjawiskiem na świecie, z którego korzystają obie strony. Zarówno świeżo upieczeni absolwenci, jak i doświadczeni pracownicy nie mogą znaleźć odpowiedniego zatrudnienia w pobliżu miejsca zamieszkania, a pracodawcy zmagają się ze starzejącym się społeczeństwem. „Pojechałem do Australii rok po studiach” – mówi 38-letni David, który mieszka w Australii od 12 lat. „Studiowałem elektrotechnikę na uniwersytecie, ale nie podobała mi się ta dziedzina, a ocena finansowa również nie była sławna. Początkowo wyjechałem do Australii na rok jako ratownik. W końcu zostałem tam, prowadzę własną wypożyczalnię sprzętu sportowego w Australii – opowiada David o swoim życiu w Australii.

„Życie i praca za granicą przez jakiś czas to patrzenie na Polskę zupełnie innymi oczami. Co w tym dobrego, co warto poprawić. Polacy mają tendencję do porównywania swojej ojczyzny z innymi krajami. Ale nie jest to możliwe do porównania z tabeli.” Katarzyna, Finlandia

Człowiek za granicą działa dla siebie, co najlepiej przygotowuje go do życia, uważają Polacy  w Finlandii

Trzydziestopięcioletnia Katarzyna, która dziesięć lat temu wyjechała do Finlandii, gdzie ostatecznie osiadła na stałe i założyła rodzinę, uważa, że praca za granicą jest jednym z kluczowych punktów samorozwoju i udanego zatrudnienia. „Człowiek zwykle wyjeżdża za granicę sam, głównie z przyjaciółmi. Nikt nie zabiera ze sobą rodziców, więc w końcu są zależni od siebie w obcym kraju, z barierą językową. Najwięcej się nauczą” – opisuje swoje doświadczenie Jitka. „Oprócz nauki myślenia i marzenia w obcym języku, spojrzysz także na swoją ojczyznę z dostatecznego dystansu: co w niej jest piękne, co w niej jest złego, co można by zrobić inaczej, co zrobiliby inni z Polski mogliby uczyć i tak dalej” – mówi Jitka, dodając, że nie myśli o powrocie do Polski ze względu na swoją rodzinę.

pracy w niemczech

Praca za granicą to dla większości z nas jedna wielka przygoda. Ale żaden sukces nie jest darmowy.

Swobodny przepływ osób w Unii Europejskiej znacznie zwiększył liczbę osób dojeżdżających do pracy

Jednak nie każdy ma możliwość wyjazdu za granicę z plecakiem. Kredyty hipoteczne, rodziny i inne zobowiązania w Polsce  uniemożliwiają wielu ludziom realizację marzeń. „Zawsze chciałem spróbować szczęścia w Ameryce. Wciąż wydawało się, że ma czas, szukając powodów, dla których nie było to możliwe teraz, gdy nagle przyszły dzieci, a on miał kłopoty z Ameryką” – brakuje 36-letniego Krzysztof. „Nie poszedłbym tam z dziećmi. To nie jest kraj dla wszystkich, lepiej ryzykować dla siebie, niż angażować w to dzieci – dodaje. „W Ameryce chciałem nauczyć się języka, poznać inny kraj, jego piękno i mentalność ludzi, może nawet zaoszczędzić trochę pieniędzy”.

„Zdobywanie pracy w mojej dziedzinie w domu było prawie niemożliwe, chyba że byłem zadowolony z bardzo niskiej pensji. Skończyło się na znalezieniu pracy w Niemczech. Robię to, co lubię, i biorę dwa razy więcej niż w Polsce.” Roman, Niemcy

Osoby na granicy wolą pracować za granicą, przyciągają ich wyższe zarobki

Przewagę mają osoby, które mieszkają w pobliżu granicy z Niemcami. Dla nich praca za granicą jest dostępna nawet bez wychodzenia z domów i rozpoczynania od nowa za granicą. Praca za granicą w codziennych dojazdach jest popularna głównie tam, gdzie oferta pracy na lokalnym rynku jest mało zróżnicowana. „Jestem z wykształcenia malarzem, po prostu nie mogłem znaleźć pracy w terenie na naszej północy. Pracowałem jako operator produkcyjny, magazynier i kierowca ciężarówki, by zarobić na życie, ale jako malarz nie rozumiałem. Szansę znalazłem dopiero w Niemczech – mówi 28-letni Roman, który dojeżdża z Lubania do Görlitz.

„To około czterdziestu kilometrów, w drodze spędzę około trzech kwadransów. Gdybym pojechał do Legnicy , musiał bym jechać dalej i nadal stać w korkach– dodaje Roman, dla którego największą motywacją wyjazdu do Niemiec była strona finansowa. „Moja pensja w Niemczech jest dwa razy wyższa niż w Polsce” – podsumowuje.

„Gdy szukałem pracy w Polsce, nie znałem języka niemieckiego. Podstawy na stanowiskach, którymi byłem zainteresowany, nie wystarczały. Nie robię tego, co chcę w Niemczech, ale przestałem się bać mówić i rozwinąłem moje słownictwo.” Marcin, Niemcy

Praca za granicą to najlepsza szkoła języków obcych

Dla 40-letniego Marcina głównym powodem codziennych dojazdów do Niemiec nie były pieniądze, ale chęć zdobycia nowych doświadczeń. „Uczyłem się niemieckiego w liceum, potem ukończyłem roczne pomaturalne studium językoznawcze, a potem zacząłem pracować. W swoim CV powtarzałem, że umiem mówić po niemiecku, gdy minęło piętnaście lat i okazało się, że wiem tylko, czego potrzebuję. Więc właściwie nic” – opisuje Martin. „W tym czasie starałem się o stanowisko inżyniera jakości w oddziale niemieckiej firmy w Polsce, podczas rozmowy wypaliłem się po niemiecku jak papier. Możliwość zamówienia jedzenia po niemiecku lub przedstawienia rodziny nie jest tym, czego potrzebują firmy ”- Martin wyjaśnia powody, dla których wyruszył w codzienne dojazdy.

„W tym czasie zrezygnowałem z poszukiwania pracy w Polsce i poszedłem z CV do niemieckich agencji. Niemiec był wtedy smutny, ale to wystarczyło, żeby go ogarnąć. Dziś jest znacznie lepiej. Osoba w miejscu pracy łapie wiele tematów, słownictwo rozszerza się w niesamowitym tempie. Wierzę, że kiedy wrócę do pracy w Polsce, kiedyś tam sprzedam Niemca – ma nadzieję Martin.

„Byłem zadowolony w Niemczech, dopóki korona nie uderzyła w nasze życie. Niektórzy z nas skończyli bez pracy, w Polsce ją znaleźliśmy, ale znowu zarabiamy mniej. Jak tylko to minie, wrócę do Niemiec”. Dominika, Niemcy

W czasie pandemii ludzie nie spieszyli się do pracy za granicą, obawiali się kolejnej blokady

Jednak po wiosennych wydarzeniach na granicy 31-letnia Dominika jest nieco sceptycznie nastawiona do pracy w Niemczech podczas codziennych dojazdów. „Mój kolega i ja byliśmy na zmianie w fabryce, kiedy powiedzieli nam, że granice się zamykają i nie dostaniemy się do pracy. Zamieszanie w następnych dniach, zapowiadany kurzarbeit, gdy nie było jasne, kto go zapłaci, nie chciałbym nikomu wiedzieć, czy będzie pan miał z czego płacić czynsz. W końcu został rozwiązany, tydzień później większość Polaków została zwolniona. Oszczędzono tylko tych, którzy mieli możliwość pozostania w Niemczech przez dwa tygodnie. To nie ja – mówi Dominika. „Wiosną nie było to najlepsze poszukiwanie pracy w Polsce, było naprawdę niewiele opcji. Latem znalazłem pracę jako pomoc w restauracji, ale chyba przywykłem do innych pieniędzy. Chciałbym wrócić do pracy w Niemczech, ale wolę poczekać do ustąpienia pandemii,

pracy w niemczech

Ludzie wyjeżdżają za granicę bez wysokich oczekiwań co do kariery, ale z determinacją, aby jak najlepiej wykorzystać czas spędzony za granicą na podróże lub edukację.

Dojazdy do Niemiec po zasiłki i szerszy wybór miejsc pracy

Polacy, którzy codziennie wyjeżdżali do pracy za granicę, zazwyczaj zgadzają się, że korzyści płynące z pracy w Niemczech tuż przy granicy przeważają nad negatywami, jakie ta decyzja przyniosła. „Wstaję dwie godziny wcześniej, szczególnie zimą, kiedy nie wiadomo, jak będzie wyglądać przeprawa przez granicę. Jeżdżę tak od dwóch lat i do tej pory granica zamknęła się tylko dwa razy z powodu nieszczęścia. Dojazd do pracy nigdy nie jest przyjemny, nie ma znaczenia, czy muszę jechać pięćdziesiąt kilometrów do Niemiec. Po prostu więcej zarabiam w Niemczech – uważa jeden z rozmówców na Facebooku.

„Te pensje w Niemczech nie są chlubą jak na Zachodzie, za te same pieniądze można dostać pracę również w naszym kraju. Ale wybór pól jest niewielki. Sama fabryka czy inżynier inżynier, dla mnie też nic. Pracowałam jako recepcjonistka w Szpindlu, obecnie w Zittau. Nie chciałem chodzić do fabryki, mam małe dzieci i nie mogę pracować na trzy zmiany – dodaje inny dojeżdżający do pracy, który widzi zalety pracy w Niemczech w innych dziedzinach. „ Kindergeld podnosi nasz standard życia, co jest wyraźnie przyjemną korzyścią” – konkluduje inny dyskutant.

Niemieckie firmy cieszą się zainteresowaniem Polaków pracą za granicą

„Cenimy polskich pracowników, mają lepszą etykę pracy, są pracowici i bardziej sumienni” – mówi kierownik personalny firmy działającej w branży motoryzacyjnej pod Dreznem. Według jego kolegi Polacy radzą sobie na czas z nagłymi nieobecnościami w miejscu pracy, takimi jak choroba czy urlopy, i są bardziej odpowiedzialni niż Niemcy w przypadku niezdolności do pracy. „Polacy cenią pracę i jest to dla nich oczywiste. Często spotykamy się z uprzedzeniami, że Polacy są dla nas po prostu tanią siłą roboczą, ale tak nie jest. Równa płaca jest prawnie gwarantowana w Niemczech, Polacy i Niemcy mają tutaj takie same warunki płacowe.”

Co według niemieckich zasobów ludzkich decyduje o przyjęciu Polaków do pracy w Niemczech? Niezbędna jest dla nich znajomość języka niemieckiego na takim poziomie, aby rozumieli powierzone im zadania. „Nie potrzebujemy płynnego niemieckiego w debatach kosmicznych, nie musisz nawet umieć ich odmieniać. Jeśli się zrozumiemy, to zadziała”. Dodatkowym atutem jest wcześniejsze doświadczenie na podobnym stanowisku lub wykształcenie w tej dziedzinie. A co z szeroko omawianym samochodem? „Kiedy pracownicy dojeżdżają do pracy i nie ma znaczenia, czy mieszkają w Polsce, czy w bardziej odległym mieście w Niemczech, w zasadzie nie mogą obejść się bez własnego samochodu”. Czterech z nas nie przyjechało do pracy Nie tylko jeden przyjdzie w ten sposób” – podsumowuje personel HR.

Zostaw swój komentarz

Proszę śledzić i polub nas :)

Whatsapp

Starke Jobs GmbH & Co.KG

Schliebenstraße 18

02625 Bautzen

0048 797705684

bautzen@starke-jobs.com